będziemy musieli wrócić do wyprodukowanego jeszcze w Czechosłowacji "Szpitala na peryferiach"? Te pozornie absurdalne pytania nie są zupełnie bezzasadne w świetle rozwiązań proponowanych przez rząd w nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. A zmiany są niezbędne. Musimy dostosować nasze prawo do standardów Unii Europejskiej, która preferuje programy produkowane na Starym Kontynencie. Dlatego też projekt rządowy przewiduje m.in., że: <br>* -połowa czasu antenowego będzie zarezerwowana dla programów europejskich, <br>* 30 proc. czasu zajmą programy polskie, <br>* 30 proc. nadawanych piosenek będzie miało polskie teksty, <br>* -30 proc. utworów instrumentalnych będzie musiała być związana (przez wykonawcę, kompozytora lub autora) z kulturą polską. <br>Kiedy te propozycje staną