Typ tekstu: Książka
Autor: Bukowski Marek
Tytuł: Wysłannik szatana
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1997
ich tam nie ma. Zostało parę różowych ziaren. Starannie je wyjadam. Koniec różowego szczęścia. Koniec bezbolesnej nadziei.
- Co męczy? - dziewczyna lekko trąca moje plecy.
Męczy!
- Chcesz amfy? Tak to jest, gdy człowieka zdołuje, a nic nie ma... Oddasz, jak będziesz miał. - Podaje mi małe zawiniątko z folii. Łykam biały proszek. Kop jest powolny, amfetamina musi być wyjątkowo licha, pewno kacapska.
- Musisz iść dalej, on poszedł odwiedzić znajomych - pokazuje w ciemność. - Uważaj, tam są różni idioci.
Wstaję. Amfa dobra na wszystko, amfa to jest to, dzieci boże, zawiedzie was, dokąd tylko chcecie. Wzniesie ponad ziemię.
Mimo że nienawidzę ciemności, małych, ciasnych pomieszczeń
ich tam nie ma. Zostało parę różowych ziaren. Starannie je wyjadam. Koniec różowego szczęścia. Koniec bezbolesnej nadziei.<br>- Co męczy? - dziewczyna lekko trąca moje plecy.<br>Męczy! <br>- Chcesz amfy? Tak to jest, gdy człowieka zdołuje, a nic nie ma... Oddasz, jak będziesz miał. - Podaje mi małe zawiniątko z folii. Łykam biały proszek. Kop jest powolny, amfetamina musi być wyjątkowo licha, pewno kacapska.<br>- Musisz iść dalej, on poszedł odwiedzić znajomych - pokazuje w ciemność. - Uważaj, tam są różni idioci.<br>Wstaję. Amfa dobra na wszystko, amfa to jest to, dzieci boże, zawiedzie was, dokąd tylko chcecie. Wzniesie ponad ziemię.<br>Mimo że nienawidzę ciemności, małych, ciasnych pomieszczeń
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego