Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
spania - gdy ujrzała popielniczkę pełną niedopałków, pustą butelkę po piwie Guinness oraz tę uroczą główkę dziewczęcą, którą wyrzeźbił ostatnio - przeszytą na wylot trzema kolorowymi rzutkami.
Bebe należała do osób spokojnych i opanowanych. Stała przez chwilę bez ruchu, rejestrując wszystkie te oznaki rozpasania, wreszcie ściągnęła z brata kołdrę i powiedziała:
- Wstawaj!
Kozio bardzo się zdenerwował.
- Słuchaj, moja droga - powiedział ostro, zrywając się z pościeli. - Czy ty mi musisz fundować co rano takie miniszoki? - to rzekłszy, upadł z powrotem na poduszki, zamykając oczy z wyrazem cierpienia i łapiąc się za czoło.
- Boli cię głowa, hm? - spytała Bebe.
- Boli.
- Czy ja dobrze widzę, że
spania - gdy ujrzała popielniczkę pełną niedopałków, pustą butelkę po piwie Guinness oraz tę uroczą główkę dziewczęcą, którą wyrzeźbił ostatnio - przeszytą na wylot trzema kolorowymi rzutkami.<br>Bebe należała do osób spokojnych i opanowanych. Stała przez chwilę bez ruchu, rejestrując wszystkie te oznaki rozpasania, wreszcie ściągnęła z brata kołdrę i powiedziała:<br>- Wstawaj!<br>Kozio bardzo się zdenerwował.<br>- Słuchaj, moja droga - powiedział ostro, zrywając się z pościeli. - Czy ty mi musisz fundować co rano takie miniszoki? - to rzekłszy, upadł z powrotem na poduszki, zamykając oczy z wyrazem cierpienia i łapiąc się za czoło.<br>- Boli cię głowa, hm? - spytała Bebe.<br>- Boli.<br>- Czy ja dobrze widzę, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego