Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.06 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nie sądzę, żeby zaczęli wpadać jedni na drugich. Jedno jest pewne - mgła ma też dobre, choć nieczęsto dostrzegane strony.
Zresztą co ja tu mówię o dostrzeganiu, przecież we mgle nic nie widać. I może to jest właśnie najfajniejsze! Nie widać np., że nie jedzie autobus, na który czekamy od godziny. Krótkowzroczność w tym wypadku napawa nadzieją.
Na różnych ulicach też się robi milej! Jak nie ma mgły, kierowcy pędzą 100 km/h, bo uważają, że nikt znienacka nie wejdzie na jezdnię. A jeśli jezdni nie widzą, to zachowują się tak, jakby przechadzał się po niej tłum warszawiaków. Który w rzeczywistości się
nie sądzę, żeby zaczęli wpadać jedni na drugich. Jedno jest pewne - mgła ma też dobre, choć nieczęsto dostrzegane strony.<br>Zresztą co ja tu mówię o dostrzeganiu, przecież we mgle nic nie widać. I może to jest właśnie najfajniejsze! Nie widać np., że nie jedzie autobus, na który czekamy od godziny. Krótkowzroczność w tym wypadku napawa nadzieją.<br>Na różnych ulicach też się robi milej! Jak nie ma mgły, kierowcy pędzą 100 km/h, bo uważają, że nikt znienacka nie wejdzie na jezdnię. A jeśli jezdni nie widzą, to zachowują się tak, jakby przechadzał się po niej tłum warszawiaków. Który w rzeczywistości się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego