Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
pełna, a ta jeszcze skanduje w dodatku, coś jakby: kul kids of det, kul kids of det. Porąbana, myślę. Ty chyba nie nieprzysiadalna, ale nienormalna jesteś - mówię znowu, gdy już przełknęła, co miała do przełknięcia. Laseczka rzuca mi pełne obrzydzenia spojrzenie i odchodzi. W garści gniecie jeszcze mocniej tego Świetlickiego. Kul kids of det, kul kids of det, mamrocze. Zygi, co to znaczy?
- E, przestań. Pozerstwo - żachnął się Zygmunt. - Nie wiem, czy lepiej, żeby czytały sobie Herberta przy świecach, czy takiego Świetlickiego przy fajkach.
- Herbert się skończył - przerwał Bocian. - Upadł tak jak komunizm. Na koniec zrobili z niego zapijaczonego furiata i
pełna, a ta jeszcze skanduje w dodatku, coś jakby: kul kids of det, kul kids of det. Porąbana, myślę. Ty chyba nie nieprzysiadalna, ale nienormalna jesteś - mówię znowu, gdy już przełknęła, co miała do przełknięcia. Laseczka rzuca mi pełne obrzydzenia spojrzenie i odchodzi. W garści gniecie jeszcze mocniej tego Świetlickiego. Kul kids of det, kul kids of det, mamrocze. Zygi, co to znaczy?<br>- E, przestań. Pozerstwo - żachnął się Zygmunt. - Nie wiem, czy lepiej, żeby czytały sobie Herberta przy świecach, czy takiego Świetlickiego przy fajkach.<br>- Herbert się skończył - przerwał Bocian. - Upadł tak jak komunizm. Na koniec zrobili z niego zapijaczonego furiata i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego