Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
można go było zastać w schronisku.
Nazajutrz punktualnie o piątej byli u Julka Hołego w Małym
Żywczańskim. Czekało tu już trzech mężczyzn, mających
nie więcej niż po trzydzieści lat. Ubrani byli w wojskowe
spodnie koloru khaki i oficerskie buty z cholewami.
Po przywitaniu się i wymianie kilku zdawkowych słów
Staszek Kula zdecydował:
- Ruszamy, panowie. Z domu wychodzimy pojedynczo.
Udajemy się drogą pod Regle do Doliny Strążyskiej. Ja idę
pierwszy, w odległości kilkunastu metrów za mną następny
i tak dalej.
Wszystko przebiegało zgodnie z planem i po pół godzinie
spotkali się u wlotu Doliny Strążyskiej. Jeszcze tylko ostatnia
krótka narada, instrukcja, jak
można go było zastać w schronisku.<br> Nazajutrz punktualnie o piątej byli u Julka Hołego w Małym<br>Żywczańskim. Czekało tu już trzech mężczyzn, mających<br>nie więcej niż po trzydzieści lat. Ubrani byli w wojskowe<br>spodnie koloru khaki i oficerskie buty z cholewami.<br> Po przywitaniu się i wymianie kilku zdawkowych słów<br>Staszek Kula zdecydował:<br> - Ruszamy, panowie. Z domu wychodzimy pojedynczo.<br>Udajemy się drogą pod Regle do Doliny Strążyskiej. Ja idę<br>pierwszy, w odległości kilkunastu metrów za mną następny<br>i tak dalej.<br> Wszystko przebiegało zgodnie z planem i po pół godzinie<br>spotkali się u wlotu Doliny Strążyskiej. Jeszcze tylko ostatnia<br>krótka narada, instrukcja, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego