Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
drugi ajent, Józef Ch. Instynktownie zrobił unik, kula drasnęła mu tylko skroń nad okiem. Stacją wstrząsnęły kolejne strzały.
Z zaplecza wybiegły żony pracowników. Zaczęły przeraźliwie krzyczeć, jedna z nich rzuciła w bandytę metkownicą. Ten wycofał się, rezygnując z rabunku pieniędzy.
Zanim przyjechało pogotowie, trzydziestodziewięcioletni Mirosław J. wykrwawił się na śmierć. Kule trafiły go w głowę, wątrobę i nogę. Osierocił czternastoletnią córkę i dziesięcioletniego syna. Drugi ajent, pięćdziesięcioletni Józef Ch. został przewieziony do szpitala w Parczewie.
Trwają czynności operacyjno-dochodzeniowe, zmierzające do zatrzymania sprawców napadu. Dotychczasowe ustalenia potwierdzają hipotezę, że to ci sami, którzy napadli na stacje paliw w Firleju i Domaszewnicy
drugi ajent, Józef Ch. Instynktownie zrobił unik, kula drasnęła mu tylko skroń nad okiem. Stacją wstrząsnęły kolejne strzały.<br>Z zaplecza wybiegły żony pracowników. Zaczęły przeraźliwie krzyczeć, jedna z nich rzuciła w bandytę metkownicą. Ten wycofał się, rezygnując z rabunku pieniędzy.<br>Zanim przyjechało pogotowie, trzydziestodziewięcioletni Mirosław J. wykrwawił się na śmierć. Kule trafiły go w głowę, wątrobę i nogę. Osierocił czternastoletnią córkę i dziesięcioletniego syna. Drugi ajent, pięćdziesięcioletni Józef Ch. został przewieziony do szpitala w Parczewie.<br>Trwają czynności operacyjno-dochodzeniowe, zmierzające do zatrzymania sprawców napadu. Dotychczasowe ustalenia potwierdzają hipotezę, że to ci sami, którzy napadli na stacje paliw w Firleju i Domaszewnicy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego