Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
W drugiej połowie października zaczęły się chłody, w górach
spadł śnieg, nie było sensu jak harnasie siedzieć nadal
w jaskini. Któregoś dnia zeszli więc na dół. Po mieście raczej
nie kręcili, siedzieli w domach. Przygnębieni jak ogół
społeczeństwa, czekali, co przyniesie czas.

Gdzieś pod koniec października przyszedł wieczorem do
Staszka Kuli znajomy działacz sportowy, niegdyś dobry
narciarz, Henryk Bednarski. Znali się od dawna, więc po
wywołaniu Staszka na podwórko Bednarski bez owijania
w bawełnę przystąpił od razu do sprawy:
- Stasiu, mam do ciebie zaufanie. To, co ci powiem,
stanowi najściślejszą tajemnicę wojskową. Pamiętaj, za zdradę
kara śmierci!
Kula zaskoczony był powagę
W drugiej połowie października zaczęły się chłody, w górach<br>spadł śnieg, nie było sensu jak harnasie siedzieć nadal<br>w jaskini. Któregoś dnia zeszli więc na dół. Po mieście raczej<br>nie kręcili, siedzieli w domach. Przygnębieni jak ogół<br>społeczeństwa, czekali, co przyniesie czas.<br><br> Gdzieś pod koniec października przyszedł wieczorem do<br>Staszka Kuli znajomy działacz sportowy, niegdyś dobry<br>narciarz, Henryk Bednarski. Znali się od dawna, więc po<br>wywołaniu Staszka na podwórko Bednarski bez owijania<br>w bawełnę przystąpił od razu do sprawy:<br> - Stasiu, mam do ciebie zaufanie. To, co ci powiem,<br>stanowi najściślejszą tajemnicę wojskową. Pamiętaj, za zdradę<br>kara śmierci!<br> Kula zaskoczony był powagę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego