przypomnieć sobie bohaterów swoich książek.<br>W Pszczole w czaszce jest postać, teraz mu bardzo bliska. Jak ktoś realny. W kimś takim płynie krew, a skóra wydziela pot. Błazen, mało zręczny kuglarz, człowiek gościńca i gospód, drobny łotrzyk, niedowiarek. Prawdziwy niedowiarek, bo czujący zachłannie i dręczący się osobistą niewiarą. Sebastian przezywany Kurzą Stópką. Jego awantury i przypadki stały się tą mocną nicią, na którą nawlókł cudowny, wiecznie zielony bluszcz dogasającego średniowiecza. Radość, pasja, namiętność, apatia i rozpacz - pięć stron świata, równo splecionych. Otóż ten człowiek, którego stworzył, chwalił Boga własną heretycką modlitwą. Miał osobistego Boga, zrozumiałe więc, że musiał mieć własne modlitwy