Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 31
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Cały czas na nartach. Każdy z kurierów niósł w plecaku 2 miliony przedwojennych złotych. Szli tylko nocą, a w ciągu dnia wypoczywali u przyjaciół Józka, których znał jeszcze przed wojną. Szli w kierunku Tatr przez Koszyckie Hamry, Margecany, Spiskie Vlachy, Spiską Nową Wieś. Trasa była niesłychanie wyczerpująca, pomocy udzielił im Lach z Popradu i Kertesz w Trzech Studniach. To przejście tak opisał Alfons Filar w "Opowieściach tatrzańskich kurierów": Wieczorem wyszli w Tatry, jedynie dzięki nartom mogli się poruszać. Nad ranem byli w Dolinie Cichej, gdzie w pasterskim szałasie urządzili sobie biwak. Na maszynkach spirytusowych zagotowali wodę na herbatę. Zjedli kanapki. Zmęczenie
Cały czas na nartach. Każdy z kurierów niósł w plecaku 2 miliony przedwojennych złotych. Szli tylko nocą, a w ciągu dnia wypoczywali u przyjaciół Józka, których znał jeszcze przed wojną. Szli w kierunku Tatr przez Koszyckie Hamry, Margecany, Spiskie Vlachy, Spiską Nową Wieś. Trasa była niesłychanie wyczerpująca, pomocy udzielił im Lach z Popradu i Kertesz w Trzech Studniach. To przejście tak opisał Alfons Filar w "Opowieściach tatrzańskich kurierów": Wieczorem wyszli w Tatry, jedynie dzięki nartom mogli się poruszać. Nad ranem byli w Dolinie Cichej, gdzie w pasterskim szałasie urządzili sobie biwak. Na maszynkach spirytusowych zagotowali wodę na herbatę. Zjedli kanapki. Zmęczenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego