Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 12
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1988
obce i niezrozumiałe. Wstaje "jak ukłuty żądłem" i odjeżdża tak pośpiesznie właśnie
żeby już decyzji nie zmienić.
Ale wydaje mi się, że trzebaby to jakoś czytelnikowi lepiej zasugerować.
Ręce Twoje całuję - masę uścisków dla Was obojga. Wasz Kot


22.3.73 I

Kochana Zosiu
Kiedy ostatnim razem byłem w Galerie Lambert, ładna okładka Sono Felice zasmuciła mnie: oto pierwsza Twoja książka (myślałem), której mi nie przesłałaś. . .
Rozumiesz jak mnie ucieszyła Twoja przesyłka i dedykacja. Nie przeczytałem jej jeszcze od nowa, ale jak zawsze magnetyczny druk przekazał mi przypadkowe strony i powiało nostalgią młodości (pamiętaj, że byłem pierwszym żołnierzem I Dywizji Pancernej
obce i niezrozumiałe. Wstaje "jak ukłuty żądłem" i odjeżdża tak pośpiesznie właśnie<br>żeby już decyzji nie zmienić.<br>Ale wydaje mi się, że trzebaby to jakoś czytelnikowi lepiej zasugerować.<br>Ręce Twoje całuję - masę uścisków dla Was obojga. Wasz Kot<br><br><br>22.3.73 I<br><br>Kochana Zosiu<br>Kiedy ostatnim razem byłem w Galerie Lambert, ładna okładka &lt;hi rend="italic"&gt; Sono Felice&lt;/&gt; zasmuciła mnie: oto pierwsza Twoja książka (myślałem), której mi nie przesłałaś. . .<br>Rozumiesz jak mnie ucieszyła Twoja przesyłka i dedykacja. Nie przeczytałem jej jeszcze od nowa, ale jak zawsze magnetyczny druk przekazał mi przypadkowe strony i powiało nostalgią młodości (pamiętaj, że byłem pierwszym żołnierzem I Dywizji Pancernej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego