Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
kobieta o białych włosach, w lekarskim fartuchu, za nią sanitariusz niosący torbę z przyrządami, a za nim - Łysy.
- Dzień dobry - powiedziałem wstając z krzesła.
- Dzień dobry - odpowiedziała lekarka nie patrząc na mnie.
Pochyliła się nad dziewczyną. Przekrzywiła głowę i nasłuchiwała. Sanitariusz położył torbę na stole, a Łysy zamknął drzwi. Chrząknąłem. Lekarka przewróciła dziewczynę na plecy. Poruszenie się tego martwego ciała sprawiło, iż poczułem ucisk w dołku. Lekarka odgarnęła włosy z czoła. Zauważyłem, że na lewej ręce nosi masywny pierścionek z czerwonym kamieniem.
- Kto jest właścicielem mieszkania? - spytała.
- Ja - odpowiedział Łysy - ale...
- Ona nie żyje - i patrząc na zanieczyszczoną podłogę - jak to
kobieta o białych włosach, w lekarskim fartuchu, za nią sanitariusz niosący torbę z przyrządami, a za nim - Łysy.<br>- Dzień dobry - powiedziałem wstając z krzesła.<br>- Dzień dobry - odpowiedziała lekarka nie patrząc na mnie.<br>Pochyliła się nad dziewczyną. Przekrzywiła głowę i nasłuchiwała. Sanitariusz położył torbę na stole, a Łysy zamknął drzwi. Chrząknąłem. Lekarka przewróciła dziewczynę na plecy. Poruszenie się tego martwego ciała sprawiło, iż poczułem ucisk w dołku. Lekarka odgarnęła włosy z czoła. Zauważyłem, że na lewej ręce nosi masywny pierścionek z czerwonym kamieniem.<br>- Kto jest właścicielem mieszkania? - spytała.<br>- Ja - odpowiedział Łysy - ale...<br>- Ona nie żyje - i patrząc na zanieczyszczoną podłogę - jak to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego