stronę.<br><br>Obudzony, z łoża schodzę ku wam,<br>W snopie srebrnym zwiastun miesięczny -<br>Twory płaszczyzn, ludzkie rzeczy - o, żywioły,<br>Idę ku wam zamyślony, niedorzeczny!...</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>KOŁYSANKA JODŁOWA</> (1932)<br><br> Rodzicom, Siostrze i Bratu<br><br>I<br><tit>SEN</><br><br>Pod oknem trwożnie zapiał kur<br>I krajobrazy się zmieszały:<br>Miasteczko, rzeka, cerkiew, skały,<br>Pejzaże łąk i zarys gór.<br><br>Lekko jak piórko płynął dom,<br>Porwany wzwyż - wniebowstępował.<br>I ręką - jakbym sam wiosłował -<br>Żegnałem z okna stary ląd.</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>KOŁYSANKA JODŁOWA</><br>Dr Zygmuntowi Żółcińskiemu<br><br>Koniec wróżą lekarze.<br>Przyjechała rodzina,<br>Sfrasowani grabarze<br>Męża, brata i syna.<br><br>Słońce mocno przypieka,<br>Każdy atom rozkłada -<br>Jakąś resztkę człowieka,<br>Kosmicznego owada.<br><br>Resztka życia kołata,<br>Lecz już płuca