Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
i o cichej śmierci!
O tej porze pan i pani, ojciec i Henrysia, przeczekawszy burzę na poczcie miasteczka, powracali szosą na plebanię. Henrysia nie czuła zmęczenia, Henrysia nie chciała jeść ani spać! Nie słyszała koncertu żab ani widziała księżyca.
- Po cośmy odeszli, tatusiu? - mówiła zbolałym głosem. - Trzeba mu było wytłumaczyć.
- Lepiej, żeby sam zrozumiał, Henrysiu - pocieszał ojciec.
- Niedobrze jest przymuszać istoty żywe do spełniania obowiązków uczucia, na nic się przymus nie zdaje. Lepiej, gdy serce zmusi samo.
- Ale jeżeli zmusi za późno, to co?
Ojciec także był trochę niespokojny, chociaż nie chciał tego okazać.
I właśnie kiedy już zamilkli oboje, nie chcąc
i o cichej śmierci!<br>O tej porze pan i pani, ojciec i Henrysia, przeczekawszy burzę na poczcie miasteczka, powracali szosą na plebanię. Henrysia nie czuła zmęczenia, Henrysia nie chciała jeść ani spać! Nie słyszała koncertu żab ani widziała księżyca.<br>- Po cośmy odeszli, tatusiu? - mówiła zbolałym głosem. - Trzeba mu było wytłumaczyć.<br>- Lepiej, żeby sam zrozumiał, Henrysiu - pocieszał ojciec.<br>- Niedobrze jest przymuszać istoty żywe do spełniania obowiązków uczucia, na nic się przymus nie zdaje. Lepiej, gdy serce zmusi samo.<br>- Ale jeżeli zmusi za późno, to co? <br>Ojciec także był trochę niespokojny, chociaż nie chciał tego okazać. <br>I właśnie kiedy już zamilkli oboje, nie chcąc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego