Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
Rękach, i Lipa Błogosławiąca Młodym, i Prawieczny Kasztan o brunatnej korze zrytej bruzdami starości.
A potężne te drzewa rodziciele, stoją otoczone innymi - zwykłymi i niezwykłymi zarazem, bo każdego z nich dotyka dłoń Piastunki; i na każde pada cień Dębu; i wiatr ten sam igra w ich gałęziach, co pomiędzy konarami Lipy; i deszcz je ten sam rosi, co spływa po liściach Jaworu. Więc choć zrodzone z nasion, są te drzewa błogosławione dzięki bliskości swych świętych towarzyszy i tkwi w nich potężna moc.
Co roku Piastunka sadzi sześć maczug. Rosną powoli, wiele lat tkanka drzewa musi porastać ułomki krzemienia. Lecz w końcu
Rękach, i Lipa Błogosławiąca Młodym, i Prawieczny Kasztan o brunatnej korze zrytej bruzdami starości.<br>A potężne te drzewa rodziciele, stoją otoczone innymi - zwykłymi i niezwykłymi zarazem, bo każdego z nich dotyka dłoń Piastunki; i na każde pada cień Dębu; i wiatr ten sam igra w ich gałęziach, co pomiędzy konarami Lipy; i deszcz je ten sam rosi, co spływa po liściach Jaworu. Więc choć zrodzone z nasion, są te drzewa błogosławione dzięki bliskości swych świętych towarzyszy i tkwi w nich potężna moc.<br>Co roku Piastunka sadzi sześć maczug. Rosną powoli, wiele lat tkanka drzewa musi porastać ułomki krzemienia. Lecz w końcu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego