Typ tekstu: Książka
Autor: Stachura Edward
Tytuł: Się
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1977
nastały inne czasy.
Wyzwolenia kobiet.
Krzyczy, tupie nogami, no strasznie się złości.
Raz to rzuciła talerz o podłogę i się cały calutki stłukł.
Ja musiałem zbierać, bo ona złapała papierosy i blok i poleciała w pole.
- Aha, aha.
Aha, aha.
Trzeba wyprać koszulę - się pomyślało.
Dosyć czysta woda w tej Lubaczówce.
Następnym razem, kiedy się tu może zawita, to już to może będzie brudny ściek.
Tak, tak.
Oby nie.
Oby nie.
I Słoneczko aż pali.
Raz-dwa koszulina wyschnie.
- Proszę pana, co pan robi? Dlaczego pan kładzie koszulę do wody?
- Wypiorę ją.
Na tym Słońcu raz-dwa wyschnie.
- Pranie to jest
nastały inne czasy.<br>Wyzwolenia kobiet.<br>Krzyczy, tupie nogami, no strasznie się złości.<br>Raz to rzuciła talerz o podłogę i się cały calutki stłukł.<br>Ja musiałem zbierać, bo ona złapała papierosy i blok i poleciała w pole.<br>- Aha, aha.<br>Aha, aha.<br>Trzeba wyprać koszulę - się pomyślało.<br>Dosyć czysta woda w tej Lubaczówce.<br>Następnym razem, kiedy się tu może zawita, to już to może będzie brudny ściek.<br>Tak, tak.<br>Oby nie.<br>Oby nie.<br>I Słoneczko aż pali.<br>Raz-dwa koszulina wyschnie.<br>- Proszę pana, co pan robi? &lt;page nr=10&gt; Dlaczego pan kładzie koszulę do wody?<br>- Wypiorę ją.<br>Na tym Słońcu raz-dwa wyschnie.<br>- Pranie to jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego