nieba, czystego jak drogocenny kryształ.<br>- Więc sądzisz, Spartaku, że najlepszym momentem do powstania będzie dzień zaprzysiężenia, przed rozpoczęciem Ludi Florales? - odezwał się starszy z idących, siwy, o wspaniałej mlecznobiałej brodzie i łagodnych szarych oczach. Był średniego wzrostu, odziany w śnieżnobiałą tunikę, na którą miał zarzucony szeroki, fałdzisty płaszcz.<br>- Tak. Na Ludi Florales przeznaczeni są wszyscy moi chłopcy. Ma to być ich pierwszy występ publiczny, a dla większości - ostatni... Nie mogę do tego dopuścić... Przecież wiesz, że nowicjusze dają największą ofiarę krwi na arenach. - Twarz mówiącego o prostych, jakby z granitu wykutych rysach zasępiła się, a potężna pięść siłacza, zdolna jednym uderzeniem