że się nam uda...<br>- Panie - pochylił się nad nimi diabeł - nie ma powodu do rozpaczy. Bez trudu mogę się przebić. <br>Hunt uniósł wzrok. <br>- O czym ty mówisz, do cholery? <br>- Dysponujesz, panie, Armią - tłumaczył cierpliwie czart. - Mówię o Wojnie. <br>- Co? <br>- Inaczej zabiją cię. <br>- Zamknij się. <br>- Zabiją cię, panie. <br>- Wszedłeś w tryb "Ludobójstwo", czy co? Weź się lepiej zdiagnozuj. <br>Lucyfer długimi pazurami rozdarł swoją czarną pierś na dwoje, ukazując ogromne, mięsiste serce, skórzasty, brązowy muskuł, bardzo powoli kurczący się i rozkurczający. Łuummmm-łuuummmmmm...<br>- Nic mi nie jest - rzekł diabeł, zajrzawszy do swego wnętrza. <br>Nicholas wykonał prawą dłonią gest pomniejszego egzorcyzmu i Lucyfer cofnął