Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.11 (35)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
10 dni na przeprowadzkę - opowiada Małgosia.
- W cztery dni doprowadziliśmy ten dom do stanu używalności. Bez podłóg, bez pomalowanych ścian... Kevin musiał porżnąć drzewo, które wrosło w drzwi balkonowe i zawalało taras. Ale to było wszystko, co zrobił przy remoncie.
Nocą pojawia się w ich ogrodzie pies przybłęda. Nazywają ją Luna. Jest jeszcze drugi - Brandy. Wyglądają bardzo groźnie, skutecznie odstraszając intruzów.

2002. Remont
Powoli, powoli urządzają się. Cały remont na głowie Małgosi. - Dobrze, że właścicielka domu zgodziła się na raty - opowiada. - Dowiedziałam się, że przed malowaniem trzeba pobiałkować ściany. Z przerażeniem krzyknęłam: "skąd ja wezmę tyle białek!". Nie miałam pojęcia, że
10 dni na przeprowadzkę&lt;/&gt; - opowiada Małgosia.<br>&lt;q&gt;- W cztery dni doprowadziliśmy ten dom do stanu używalności. Bez podłóg, bez pomalowanych ścian... Kevin musiał porżnąć drzewo, które wrosło w drzwi balkonowe i zawalało taras. Ale to było wszystko, co zrobił przy remoncie.&lt;/&gt;<br>Nocą pojawia się w ich ogrodzie pies przybłęda. Nazywają ją Luna. Jest jeszcze drugi - Brandy. Wyglądają bardzo groźnie, skutecznie odstraszając intruzów.<br><br>&lt;tit1&gt;2002. Remont&lt;/&gt;<br>Powoli, powoli urządzają się. Cały remont na głowie Małgosi. &lt;q&gt;- Dobrze, że właścicielka domu zgodziła się na raty&lt;/&gt; - opowiada. &lt;q&gt;- Dowiedziałam się, że przed malowaniem trzeba pobiałkować ściany. Z przerażeniem krzyknęłam: "skąd ja wezmę tyle białek!". Nie miałam pojęcia, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego