Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
opinię, ale widocznie zadziałały jakieś ukryte sprężyny, które nie dopuściły do realizacji. Jakie? Niełatwo dzisiaj odgadnąć. Z perspektywy Krakowa trudno było przeniknąć wszystkie tajemnice kuluarowe tej instytucji, mającej monopol na produkcję filmów.
Z końcem lat czterdziestych wakacje przeważnie spędzaliśmy w Zakopanem w Domu Pracy Twórczej ZLP "Lucylli". Brandysowie, Broszkiewiczowie, Wilek Mach, Otwinowscy. Wtedy prawie nie rozstawaliśmy się. Nie wyobrażaliśmy sobie urlopu w innym gronie. Okres zabaw trwał nadal i wieczorami chodziliśmy do modnego wówczas lokalu "Gong" na Krupówkach. Podczas którejś z rzędu biesiady, po godzinie trzeciej nad ranem, orkiestra przestała grać i czas było wracać do pensjonatu. Uprosiliśmy Jerzego, aby namówił
opinię, ale widocznie zadziałały jakieś ukryte sprężyny, które nie dopuściły do realizacji. Jakie? Niełatwo dzisiaj odgadnąć. Z perspektywy Krakowa trudno było przeniknąć wszystkie tajemnice kuluarowe tej instytucji, mającej monopol na produkcję filmów.<br>Z końcem lat czterdziestych wakacje przeważnie spędzaliśmy w Zakopanem w Domu Pracy Twórczej ZLP "Lucylli". Brandysowie, Broszkiewiczowie, Wilek Mach, Otwinowscy. Wtedy prawie nie rozstawaliśmy się. Nie wyobrażaliśmy sobie urlopu w innym gronie. Okres zabaw trwał nadal i wieczorami chodziliśmy do modnego wówczas lokalu "Gong" na Krupówkach. Podczas którejś z rzędu biesiady, po godzinie trzeciej nad ranem, orkiestra przestała grać i czas było wracać do pensjonatu. Uprosiliśmy Jerzego, aby namówił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego