Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Miał tu być - narzekał na niego głośno.
- Jaka teoria dwóch wrogów? - Jerzy chyba był najtrzeźwiejszy. Patrzył na Zygmunta zmrużonymi oczyma. - Rokossowski nie będzie się pchał do miasta mając linię frontu wyciągniętą na pięćset kilometrów, przypomnij sobie, kiedy ci to mówiłem - blagował.
Olo opuścił Zygmunta i trzyma teraz za szyję Kolumba.
- Machabeusz, czego się złościsz, synku, ale obciach z tym twoim pseudem - śmieje się serdecznie, chowając twarz na piersiach przyjaciela, aż Kolumb stęka, a dotychczas wyniośle obojętna na jego wezwania Niteczka spada na Ola jak kotka broniąca małego.
- ..ale obciach - bełkocze Olo, choć Kolumb-Machabeusz skręca się ze złości. Widząc, że nie
Miał tu być - narzekał na niego głośno.<br>- Jaka teoria dwóch wrogów? - Jerzy chyba był najtrzeźwiejszy. Patrzył na Zygmunta zmrużonymi oczyma. - Rokossowski nie będzie się pchał do miasta mając linię frontu wyciągniętą na pięćset kilometrów, przypomnij sobie, kiedy ci to mówiłem - blagował.<br>Olo opuścił Zygmunta i trzyma teraz za szyję Kolumba.<br>- Machabeusz, czego się złościsz, synku, ale obciach z tym twoim pseudem - śmieje się serdecznie, chowając twarz na piersiach przyjaciela, aż Kolumb stęka, a dotychczas wyniośle obojętna na jego wezwania Niteczka spada na Ola jak kotka broniąca małego.<br>- ..ale obciach - bełkocze Olo, choć Kolumb-Machabeusz skręca się ze złości. Widząc, że nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego