Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Zygmunta i trzyma teraz za szyję Kolumba.
- Machabeusz, czego się złościsz, synku, ale obciach z tym twoim pseudem - śmieje się serdecznie, chowając twarz na piersiach przyjaciela, aż Kolumb stęka, a dotychczas wyniośle obojętna na jego wezwania Niteczka spada na Ola jak kotka broniąca małego.
- ..ale obciach - bełkocze Olo, choć Kolumb-Machabeusz skręca się ze złości. Widząc, że nie powstrzyma druha, woła gniewnie do Niteczki:
- Odejdź! Odejdź! - powtarza odpychając ją ręką. "Przecież ona chowana u tych narodowców" - myśli. - Olek, zamknij mordę! - zaklina pobudzając przyjaciela do jeszcze bardziej szalonego śmiechu.
- Toś ty się bał własnej matki, a tymczasem nie tylko myśmy wszyscy wiedzieli
Zygmunta i trzyma teraz za szyję Kolumba.<br>- Machabeusz, czego się złościsz, synku, ale obciach z tym twoim pseudem - śmieje się serdecznie, chowając twarz na piersiach przyjaciela, aż Kolumb stęka, a dotychczas wyniośle obojętna na jego wezwania Niteczka spada na Ola jak kotka broniąca małego.<br>- ..ale obciach - bełkocze Olo, choć Kolumb-Machabeusz skręca się ze złości. Widząc, że nie powstrzyma druha, woła gniewnie do Niteczki:<br>- Odejdź! Odejdź! - powtarza odpychając ją ręką. "Przecież ona chowana u tych narodowców" - myśli. - Olek, zamknij mordę! - zaklina pobudzając przyjaciela do jeszcze bardziej szalonego śmiechu.<br>- Toś ty się bał własnej matki, a tymczasem nie tylko myśmy wszyscy &lt;page nr=340&gt; wiedzieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego