Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
zajmie się redagowaniem, ja pracą w waszym resorcie... - jechał już na całego. "Życie rzadko kiedy się opłaca. No, może wówczas, kiedy bierze się z niego
wszystko, co było można, odrzuca wszystko, co trzeba..." - monologował w myślach, słysząc własne lękliwe serce.
Pułkownik wyłamywał sobie palce z niecierpliwym trzaskiem.
- Gdzie przebywa niejaki Machabeusz vel Kolumb? - strzelił nagłym pytaniem.
- Towarzysz Macha...
- Jaki "towarzysz"? - przerwał brutalnie przesłuchujący, - Obywatel Kolumb...
- Czyj obywatel? - szczeknął urągliwie. Jerzy odczekał moment.
- Wnoszę z waszych słów, że będziecie mi mogli coś o nim powiedzieć... Straciłem go z oczu w Niemczech. Więc jaki obywatel? -zapytał z kolei cywilnego pułkownika, czując wiew wielkiej
zajmie się redagowaniem, ja pracą w waszym resorcie... - jechał już na całego. "Życie rzadko kiedy się opłaca. No, może wówczas, kiedy bierze się z niego<br>wszystko, co było można, odrzuca wszystko, co trzeba..." - monologował w myślach, słysząc własne lękliwe serce.<br>Pułkownik wyłamywał sobie palce z niecierpliwym trzaskiem.<br>- Gdzie przebywa niejaki Machabeusz vel Kolumb? - strzelił nagłym pytaniem.<br>- Towarzysz Macha...<br>- Jaki "towarzysz"? - przerwał brutalnie przesłuchujący, - Obywatel Kolumb...<br>- Czyj obywatel? - szczeknął urągliwie. Jerzy odczekał moment.<br>- Wnoszę z waszych słów, że będziecie mi mogli coś o nim powiedzieć... Straciłem go z oczu w Niemczech. Więc jaki obywatel? -zapytał z kolei cywilnego pułkownika, czując wiew wielkiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego