Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
teraz znowu był zmuszony wyrzucić je do sterylizatora .

Wszystko szło do góry nogami. Ale najbardziej straszny i przykry moment dopiero nastąpił po chwili, kiedy z jamy nagle buchnęła krew strumieniem.
- Pens - powiedział dyrektor, nie podnosząc głowy.
"Nie miałem już ani jednego pensa wygotowanego. Ręce mi latały po stoliku bez skutku. Machnąłem ręką na sanitariusza, Paweł desperacko uderzył pięścią w sterylizator, który zahuczał.
- Pens - powtórzył dyrektor swym normalnym, spokojnym głosem i to dodało mi trochę otuchy. Ale przecież wszystko jedno, nie miałem pod ręką ani jednego pensa".
- Hau, hau! - szczekała chora. Wydawało się, że zaraz skoczy. Wtedy docent jedną ręką puścił hak
teraz znowu był zmuszony wyrzucić je do sterylizatora .<br>&lt;page nr=103&gt;<br> Wszystko szło do góry nogami. Ale najbardziej straszny i przykry moment dopiero nastąpił po chwili, kiedy z jamy nagle buchnęła krew strumieniem.<br>- Pens - powiedział dyrektor, nie podnosząc głowy.<br>"Nie miałem już ani jednego pensa wygotowanego. Ręce mi latały po stoliku bez skutku. Machnąłem ręką na sanitariusza, Paweł desperacko uderzył pięścią w sterylizator, który zahuczał.<br>- Pens - powtórzył dyrektor swym normalnym, spokojnym głosem i to dodało mi trochę otuchy. Ale przecież wszystko jedno, nie miałem pod ręką ani jednego pensa".<br>- Hau, hau! - szczekała chora. Wydawało się, że zaraz skoczy. Wtedy docent jedną ręką puścił hak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego