Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
lęgło. Przed lekcyją dziecioki pacirz mają mówić, inakszy gorszać ta szkoła od tej w Małym Maleniu, co przed wojną była!
Ojcowie i matki wykrzyczeli się i umilkli. Czekali odpowiedzi. Musiała być wiążąca. Hania, cała w rumieńcach, końcem języka oblizała wyschłe wargi:
- Orzeł będzie jutro, ale bez ram. Sama go narysuję. Macie słuszność, szkole potrzebne godło. Ale portrety? Nie wiem, czyje portrety trzeba teraz zawiesić na ścianie. Władze ogłoszą, to wtedy. A krzyż? Poszukam we dworze. Jak znajdę, będzie krzyż, a nie, starczy może obrazek? Z Matką Boską albo ze Świętą Rodziną? Co zaś do księdza...

Surmowa czerwieniała i bladła, wreszcie tego
lęgło. Przed lekcyją dziecioki pacirz mają mówić, inakszy gorszać ta szkoła od tej w Małym Maleniu, co przed wojną była!<br> Ojcowie i matki wykrzyczeli się i umilkli. Czekali odpowiedzi. Musiała być wiążąca. Hania, cała w rumieńcach, końcem języka oblizała wyschłe wargi:<br>- Orzeł będzie jutro, ale bez ram. Sama go narysuję. Macie słuszność, szkole potrzebne godło. Ale portrety? Nie wiem, czyje portrety trzeba teraz zawiesić na ścianie. Władze ogłoszą, to wtedy. A krzyż? Poszukam we dworze. Jak znajdę, będzie krzyż, a nie, starczy może obrazek? Z Matką Boską albo ze Świętą Rodziną? Co zaś do księdza...<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Surmowa czerwieniała i bladła, wreszcie tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego