Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Arkadiusa, wielu widzów na premierze w Operze Narodowej nie miało pojęcia, kim jest reżyser. Ale projektant kostiumów, wtedy na fali, był im świetnie znany, a zdjęcia jego operowych kreacji znalazły się na łamach kolorowych magazynów. Teraz Arkadius wyszedł z mody. Za to publiczność nie przestała chodzić na "Don Giovanniego" czy "Madame Butterfly". Idzie "na Trelińskiego". Po marmurach Teatru Wielkiego nie depczą już wyłącznie szpilki i lakierki. Coraz więcej jest adidasów i martensów, bo nowa wizja opery przyciągnęła inną publikę. Odwołania do popkultury mogą razić koneserów, ale innym pozwalają przełknąć niełatwą sztukę opery.
Przepis na ten "cukierek" jest pracochłonny i skomplikowany. Praca nad
Arkadiusa, wielu widzów na premierze w Operze Narodowej nie miało pojęcia, kim jest reżyser. Ale projektant kostiumów, wtedy na fali, był im świetnie znany, a zdjęcia jego operowych kreacji znalazły się na łamach kolorowych magazynów. Teraz Arkadius wyszedł z mody. Za to publiczność nie przestała chodzić na "Don Giovanniego" czy "Madame Butterfly". Idzie "na Trelińskiego". Po marmurach Teatru Wielkiego nie depczą już wyłącznie szpilki i lakierki. Coraz więcej jest adidasów i martensów, bo nowa wizja opery przyciągnęła inną publikę. Odwołania do popkultury mogą razić koneserów, ale innym pozwalają przełknąć niełatwą sztukę opery. <br>Przepis na ten "cukierek" jest pracochłonny i skomplikowany. Praca nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego