Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
plazmami.
Zmywanie po jedzeniu należy do Ulki. Nareszcie Bogna może wyjść do Magdaleny. Chce usłyszeć opinię osoby życzliwej, chociaż już się zdecydowała, przyjmie nową pracę, przyjmie awans i paradoksalne, ale tę decyzję utwierdziły w niej zjadliwe uwagi męża.
- Udowodnił, że jestem zupełne zero.
- Zawsze był taki, taki... małoduszny? - zastanawia się Magdalena. Nie darzą się symaptią z mężem Bogny, dlatego stara się wypowiadać o nim powściągliwie i możliwie najrzadziej.
- Nie wiem.
Bogna uświadamia sobie, że naprawdę nie wie. Dokładnie pamięta tylko przykrości jakie jej wyrządził. Odkładały się, urosła z nich lita skała nie do skruszenia, nie do obejścia. Jeśli i on tak
plazmami.<br>Zmywanie po jedzeniu należy do Ulki. Nareszcie Bogna może wyjść do Magdaleny. Chce usłyszeć opinię osoby życzliwej, chociaż już się zdecydowała, przyjmie nową pracę, przyjmie awans i paradoksalne, ale tę decyzję utwierdziły w niej zjadliwe uwagi męża.<br>- Udowodnił, że jestem zupełne zero.<br>- Zawsze był taki, taki... małoduszny? - zastanawia się Magdalena. Nie darzą się symaptią z mężem Bogny, dlatego stara się wypowiadać o nim powściągliwie i możliwie najrzadziej.<br>- Nie wiem.<br>Bogna uświadamia sobie, że naprawdę nie wie. Dokładnie pamięta tylko przykrości jakie jej wyrządził. Odkładały się, urosła z nich lita skała nie do skruszenia, nie do obejścia. Jeśli i on tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego