Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
na Nicolaistrasse. Na tyłach kamienicy "Pod Gryfami", na wewnętrznym podwórku, przed małym warsztatem szewskim czekał umundurowany policjant. Zasalutował na ich widok. Obok policjanta stał wąsaty suchotnik, który w heroicznym wysiłku dźwigał na sobie skórzany fartuch, i otyła jejmość niemogąca przyjąć do wiadomości, że na brudnym podwórku nie ma żadnej ławki. Magnezja rozświetlała co kilka sekund nędzną izbę, wypełnioną odorem przegniłego od potu obuwia oraz kleju kostnego. Mock i Smolorz weszli do środka i poczuli jeszcze inną, dobrze im znaną, jedyną w swoim rodzaju woń. Lepiąca się od kleju lada dzieliła warsztat na dwie części. Dwie ściany zastawione były piwnicznymi regałami, na
na Nicolaistrasse. Na tyłach kamienicy "Pod Gryfami", na wewnętrznym podwórku, przed małym warsztatem szewskim czekał umundurowany policjant. Zasalutował na ich widok. Obok policjanta stał wąsaty suchotnik, który w heroicznym wysiłku dźwigał na sobie skórzany fartuch, i otyła jejmość niemogąca przyjąć do wiadomości, że na brudnym podwórku nie ma żadnej ławki. Magnezja rozświetlała co kilka sekund nędzną izbę, wypełnioną odorem przegniłego od potu obuwia oraz kleju kostnego. Mock i Smolorz weszli do środka i poczuli jeszcze inną, dobrze im znaną, jedyną w swoim rodzaju woń. Lepiąca się od kleju lada dzieliła warsztat na dwie części. Dwie ściany zastawione były piwnicznymi regałami, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego