Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Ruszamy! - Jerzy. ,
Z dachu mają panoramę poranionej walką ciemności. Smugi świetlnych pocisków zszywają przyczółek mostu z samym wybrzeżem: to karabiny maszynowe umieszczone w wieżyczkach wiaduktu. Na Pradze noc. Nad Śródmieściem kilka małych łun.
- Zrzuty - szepcze Jagiełło wznosząc palec do góry, jakby poprzez gąszcz palby słyszał terkot kukuruźnika.
- Pali się... - prostuje Malutki. Wokół łomotanina pocisków niemieckich moździerzy. Zaatakowani wezwali widocznie na pomoc artylerię, bo teraz ciężkie wybuchy poruszają czarny tunel ulicy.
"Tu najbezpieczniej" - myśli Jerzy. Są na dachu domu sąsiadującego, z kamienicą obsadzoną przez Niemców. Ich artyleria, z uwagi na rozrzut własnych pocisków i obawę rażenia swoich, nie może ostrzeliwać tak bliskich
Ruszamy! - Jerzy. ,<br>Z dachu mają panoramę poranionej walką ciemności. Smugi świetlnych pocisków zszywają przyczółek mostu z samym wybrzeżem: to karabiny maszynowe umieszczone w wieżyczkach wiaduktu. Na Pradze noc. Nad Śródmieściem kilka małych łun.<br>- Zrzuty - szepcze Jagiełło wznosząc palec do góry, jakby poprzez gąszcz palby słyszał terkot kukuruźnika.<br>- Pali się... - prostuje Malutki. Wokół łomotanina pocisków niemieckich &lt;page nr=349&gt; moździerzy. Zaatakowani wezwali widocznie na pomoc artylerię, bo teraz ciężkie wybuchy poruszają czarny tunel ulicy.<br>"Tu najbezpieczniej" - myśli Jerzy. Są na dachu domu sąsiadującego, z kamienicą obsadzoną przez Niemców. Ich artyleria, z uwagi na rozrzut własnych pocisków i obawę rażenia swoich, nie może ostrzeliwać tak bliskich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego