Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
zbrodni całkowicie umknęło z jego pamięci.
- Głodny jestem - powiedział Karolek w parę chwil zaledwie po wyjściu Lesia. - Nie macie czegoś do zjedzenia?
Pogrążony w pracy Janusz podniósł głowę i rozejrzał się wokoło.
- Sam bym coś zjadł - mruknął. - A ten gdzie się znowu podział?! - dodał gwałtownie, dopiero teraz dostrzegając nieobecność Lesia.
Mamrocząc gniewnie pod nosem wstał i podszedł do jego stołu.
- Popatrzcie, co ta łajza boża zrobiła - powiedział z rozgoryczeniem. - Sami popatrzcie! Nic! Jednej kreski nie postawił! Ja cholery przez niego dostanę!
Pochylił się nad deską, chcąc obejrzeć przypięty pod kalką rysunek, porównał go z leżącym z boku szkicem, sięgnął po następny
zbrodni całkowicie umknęło z jego pamięci.<br>- Głodny jestem - powiedział Karolek w parę chwil zaledwie po wyjściu Lesia. - Nie macie czegoś do zjedzenia?<br>Pogrążony w pracy Janusz podniósł głowę i rozejrzał się wokoło.<br>- Sam bym coś zjadł - mruknął. - A ten gdzie się znowu podział?! - dodał gwałtownie, dopiero teraz dostrzegając nieobecność Lesia.<br>Mamrocząc gniewnie pod nosem wstał i podszedł do jego stołu.<br>- Popatrzcie, co ta łajza boża zrobiła - powiedział z rozgoryczeniem. - Sami popatrzcie! Nic! Jednej kreski nie postawił! Ja cholery przez niego dostanę!<br>Pochylił się nad deską, chcąc obejrzeć przypięty pod kalką rysunek, porównał go z leżącym z boku szkicem, sięgnął po następny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego