Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
o co poszło, jeszcze wtedy nie wiedziałam, ale domyślałam się, że o coś ważnego.
Pomyśl, facet, jak to się układa. Spotykają się takie dwie kobiety i plączą, jedna za cała dzielnica, a druga za swoja miłością, co zginęła w wypadku. Czterdzieści lat różnicy i pewnie ze sto tysięcy żyć różnicy. Mamy szczęście, że teraz takie spokojne czasy. Tak sobie myślę. No nie?
Zazdroszczę sąsiadce tego płaczu. Może to dziwne, ale zazdroszczę jej nawet tej tragedii. Ja nigdy nikogo nie kochałam. Uwierzysz? Było paru, takich bardziej albo mniej przystojnych, w miarę porządnych, ale nawet nie pamiętam, jak mieli na imię, a co
o co poszło, jeszcze wtedy nie wiedziałam, ale domyślałam się, że o coś ważnego.<br>Pomyśl, facet, jak to się układa. Spotykają się takie dwie kobiety i plączą, jedna za cała dzielnica, a druga za swoja miłością, co zginęła w wypadku. Czterdzieści lat różnicy i pewnie ze sto tysięcy żyć różnicy. Mamy szczęście, że teraz takie spokojne czasy. Tak sobie myślę. No nie?<br>Zazdroszczę sąsiadce tego płaczu. Może to dziwne, ale zazdroszczę jej nawet tej tragedii. Ja nigdy nikogo nie kochałam. Uwierzysz? Było paru, takich bardziej albo mniej przystojnych, w miarę porządnych, ale nawet nie pamiętam, jak mieli na imię, a co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego