że partia chińska odesłała włoskie kondolencje z napisem "nadawca nieznany". Alberto Jacoviello dziennikarz z <name type="tit">Unitá</>, znany admirator Chin, autor książki, która już przed kilku laty wywołała ostrą dyskusję wśród zachodnich komunistów, wydrukował tym razem krótki artykuł w paryskim dzienniku <name type="tit">Le Monde</>. Otóż artykuł ten oskarża Moskwę, że "zajęła wobec śmierci Mao stanowisko obraźliwe" i wyraża żal, że "partie włoska i francuska nie mówiły o Mao za jego życia w taki sposób, jak to uczyniły po jego śmierci". Ale, mówi Jacoviello, ważna jest przyszłość. Jądro sporu to odrzucenie przez Pekin hegemonii rosyjskiej... Doktryna o ograniczonej suwerenności to nie wynalazek Breżniewa, a stała