Vinci. Z postaci ostatniego stulecia spotykamy papieża, ale obok niego Putina i Gorbaczowa z żoną, dalej, pewnie dla równowagi, &lt;name type="person"&gt;Bill Clinton&lt;/&gt; i księżna Diana (możliwa do rozpoznania jedynie dzięki tabliczce). Wśród pozostałych figur znaleźli się też wielcy wodzowie, bo i Napoleon, i &lt;name type="person"&gt;Dżyngis-chan&lt;/&gt;, Hitler, Lenin, i &lt;name type="person"&gt;Fidel Castro&lt;/&gt;, i &lt;name type="person"&gt;Mao Zedong&lt;/&gt;. <br>Ekspozycja, choć niewielka, budzi wielkie zainteresowanie, zresztą nic dziwnego, podobnych jej nie ma w Polsce. A szkoda, zważywszy, że pierwsze, pojedyncze woskowe figury (jak podaje prof. Marek Kwiatkowski, kurator warszawskiej wystawy) mieli już w swych kolekcjach Radziwiłłowie i Ossolińscy, interesował się nimi również Stanisław August, eksponując w Łazienkach dwie