i kalekie nogi,<br>Pewno skaczesz, miast chodzić, unikając drogi?<br><br>Taki z ciebie chudzina, takie nic z obłoków,<br>Że mi będziesz dobranym towarzyszem skoków.''<br><br>Chrystus, słysząc te słowa, zsunął się na ziemię,<br>Ów, co Boga wyciosał, bity bywał w ciemię!<br><br>Obie ręce miał lewe, obie nogi - prawe,<br>Sosnowymi stopami podziurawił trawę.<br><br>"Marna ze mnie sośnina, lecz piechur nie marny,<br>Przejdę wieczność piechtami, chociażem niezdarny.<br><br>Pójdziemy nierozłącznie, bo wspólna nam droga,<br>Będzie nieco człowieka, będzie nieco Boga.<br><br>Podzielimy się męką - podzielnać jest męka! -<br>Wszak ta sama nas ludzka skoślawiła ręka.<br><br>Tobie trocha śmieszności, mnie śmieszności trocha,<br>Kto się pierwszy zaśmieje - ten pierwszy pokocha