Typ tekstu: Książka
Autor: Głębski Jacek
Tytuł: Kuracja
Rok: 1998
długo, by się z tym oswoić. Tym bardziej, że nie można wiecznie leżeć na obserwacji, gdy przecież wszystko jest jasne: jeżeli naprawdę uznali mnie za schizofrenika, to powinienem trafić na oddział razem z innymi schizofrenikami, a nie leżeć tu bez sensu w ogólnym galimatiasie wszystkich chorób psychicznych, jakie tylko wymyśliła Matka Natura.


26 września
Nic się nie zmienia. Wciąż czuję się zagrożony. Kolejne zdarzenie: gdy wyszedłem do ubikacji, na korytarzu spotkałem chorego, który, zamiast minąć mnie bez słowa, jak większość pacjentów do tej pory, nagle zastąpił mi drogę, spojrzał na mnie groźnie i powiedział: "ty głupi chuju!", a potem zamierzył się pięścią
długo, by się z tym oswoić. Tym bardziej, że nie można wiecznie leżeć na obserwacji, gdy przecież wszystko jest jasne: jeżeli naprawdę uznali mnie za schizofrenika, to powinienem trafić na oddział razem z innymi schizofrenikami, a nie leżeć tu bez sensu w ogólnym galimatiasie wszystkich chorób psychicznych, jakie tylko wymyśliła Matka Natura.<br><br><br>&lt;tit&gt;26 września&lt;/&gt;<br>Nic się nie zmienia. Wciąż czuję się zagrożony. Kolejne zdarzenie: gdy wyszedłem do ubikacji, na korytarzu spotkałem chorego, który, zamiast minąć mnie bez słowa, jak większość pacjentów do tej pory, nagle zastąpił mi drogę, spojrzał na mnie groźnie i powiedział: "ty głupi chuju!", a potem zamierzył się pięścią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego