Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wszystko i biegnie do swojego maleńkiego pokoiku, zasłania oczy i woła: - Nie patrzę na nich mamo, nie patrzę, już idę spać.

Jego sąsiad, rok starszy Rusłan, ma teraz taką zabawę: szturcha pluszowe zabawki kijem i do komódki zamyka. Mówi matce, że miś został w tej komódce rozstrzelany. Psu darowano życie. Matka powtarza, że nie wolno tak robić i po cichu płacze potem w kuchni. A chłopak na to: - Wolno, wolno, nawet trzeba.

Sam najchętniej siedzi pod stołem.

Pięcioletnia dziewczynka straciła w szkole dwie starsze siostry, rodzice nie wiedzą, jak jej wytłumaczyć, gdzie są siostry. Była na ich pogrzebie. W domu na
wszystko i biegnie do swojego maleńkiego pokoiku, zasłania oczy i woła: - Nie patrzę na nich mamo, nie patrzę, już idę spać.<br><br>Jego sąsiad, rok starszy Rusłan, ma teraz taką zabawę: szturcha pluszowe zabawki kijem i do komódki zamyka. Mówi matce, że miś został w tej komódce rozstrzelany. Psu darowano życie. Matka powtarza, że nie wolno tak robić i po cichu płacze potem w kuchni. A chłopak na to: - Wolno, wolno, nawet trzeba.<br><br>Sam najchętniej siedzi pod stołem.<br><br>Pięcioletnia dziewczynka straciła w szkole dwie starsze siostry, rodzice nie wiedzą, jak jej wytłumaczyć, gdzie są siostry. Była na ich pogrzebie. W domu na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego