Z zawodu jestem barmanem - mówi Edward - ale nie zdążyłem popracować w swojej specjalności. Kiedy ukończyłem charkowską szkołę barmanów, w kraju zaczęły się rozruchy, ciężko było zarobić, więc przyjechałem handlować do Polski. Gdybym pracował w barze na Ukrainie, dawno bym się rozpił.<br>Edward spotyka się z dziewczyną - Polką. Chodzą często do Mc Donalds'a, do kawiarni, kina. Czasami, chociaż rzadko (brakuje czasu) idą razem w góry, jeżdżą na nartach. Ale nie tylko te rozrywki łączą Edwarda z jego dziewczyną. Razem chodzą do zboru świadków Jehowy, liczącego około 100 członków. Ich rodzice są zaprzyjaźnieni, często bywają u siebie.<br>Nawiasem, rodzice Edwarda są wyznania prawosławnego