Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
prosto na twój nagi umysł.
- Więc masz, co chciałaś - warknął, siadając ostrożnie. - Gratuluję przenikliwości.
Kanonada nie ustawała.
- Panie... - zaczął diabeł.
Hunt odpędził go gestem.
(Pod stopami: dywan (dotyk przez miękkie tabi). Przed oczyma: nagi Hunt rozciągnięty bezwładnie na kolorowych poduszkach, krwiodajka w zgięciu łokcia (spojrzenie przez ciemne okulary). Skojarzenie: medykator).
Miał ochotę bić nagą pięścią w ten krawężnik. Do cholery, rzeczywistość nie może być sprzeczna sama ze sobą! Ja przecież nie mogę znajdować się w dwóch miejscach naraz!
Marina przypatrywała mu się badawczo z góry.
- Kim jesteś?
- Jan... Nicholas Hunt. A ty?
- Dobrze. Może to jest to przesłanie: "Nie bójcie się, nic
prosto na twój nagi umysł. <br>- Więc masz, co chciałaś - warknął, siadając ostrożnie. - Gratuluję przenikliwości. <br>Kanonada nie ustawała. <br>- Panie... - zaczął diabeł. <br>Hunt odpędził go gestem. <br>(Pod stopami: dywan (dotyk przez miękkie tabi). Przed oczyma: nagi Hunt rozciągnięty bezwładnie na kolorowych poduszkach, &lt;orig&gt;krwiodajka&lt;/&gt; w zgięciu łokcia (spojrzenie przez ciemne okulary). Skojarzenie: medykator). <br>Miał ochotę bić nagą pięścią w ten krawężnik. Do cholery, rzeczywistość nie może być sprzeczna sama ze sobą! Ja przecież nie mogę znajdować się w dwóch miejscach naraz!<br>Marina przypatrywała mu się badawczo z góry. <br>- Kim jesteś? <br>- Jan... Nicholas Hunt. A ty? <br>- Dobrze. Może to jest to przesłanie: "Nie bójcie się, nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego