Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
bezradnie opuszczonej ręce.
- Opluł mnie - powiedziała. - Opluł i kopnął!
- Dałaś w tyłek?
Wzruszyła ramionami.
- Ty tylko byś bił! Jak ten poseł, co go krytykujesz. Wszyscyście po równych pieniądzach.
W przykrótkiej, rozchylonej na piersiach koszuli nocnej wyglądała zaskakująco sexy. Dziwiąc się sam sobie pogłaskał ją po zmierzwionych włosach, pocałował w policzek. Miał ochotę mocno przytulić.
Niechętnie odchyliła głowę. - Czego? - mruknęła ochryple. Przywróciła go do rzeczywistości, z obłoków ściągnęła na ziemię. Nie po raz pierwszy...
- Dominik! Czemu się nie ubierasz? Liczę do trzech i w tyłek! Ubierać majtki!
Skoczył do kuchni po herbatę, przełknął parę łyków. - No, jak tam, ubrany? Nie? Dawaj tyłek! - Przestań
bezradnie opuszczonej ręce. <br>- Opluł mnie - powiedziała. - Opluł i kopnął! <br>- Dałaś w tyłek? <br>Wzruszyła ramionami. <br>- Ty tylko byś bił! Jak ten poseł, co go krytykujesz. &lt;orig&gt;Wszyscyście&lt;/&gt; po równych pieniądzach. <br>W przykrótkiej, rozchylonej na piersiach koszuli nocnej wyglądała zaskakująco sexy. Dziwiąc się sam sobie pogłaskał ją po zmierzwionych włosach, pocałował w policzek. Miał ochotę mocno przytulić. <br>Niechętnie odchyliła głowę. - Czego? - mruknęła ochryple. Przywróciła go do rzeczywistości, z obłoków ściągnęła na ziemię. Nie po raz pierwszy... <br>- Dominik! Czemu się nie ubierasz? Liczę do trzech i w tyłek! Ubierać majtki! <br>Skoczył do kuchni po herbatę, przełknął parę łyków. - No, jak tam, ubrany? Nie? Dawaj tyłek! - Przestań
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego