Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
po dachach i wpychane były z powrotem do kominów przez porywisty wiatr. Pruscy żołdacy, którzy trzy dni temu zdobyli miasto, nie trzeźwieli w gospodach i zamtuzach. Wiatr napychał czapkę na oczy pruskiemu piechurowi, który w świetle pochodni obserwował kupca siedzącego na koźle dużego furgonu. Rozświetlone świecami okna manufaktury przed Bramą Mikołajską rzucały na nich i na uzbrojonego w szponton sierżanta, który do nich podszedł, migotliwe refleksy. Sierżant skinął głową swym ludziom, kryjącym się przed wichurą pod niewielkimi kamiennymi murkami przy okrągłej baszcie, i wskazał kupcowi wolną drogę, zainkasowawszy beczułkę miodu i małe puzderko z ałunem. Kupiec wtoczył się w wąską Nicolaistrasse
po dachach i wpychane były z powrotem do kominów przez porywisty wiatr. Pruscy żołdacy, którzy trzy dni temu zdobyli miasto, nie trzeźwieli w gospodach i zamtuzach. Wiatr napychał czapkę na oczy pruskiemu piechurowi, który w świetle pochodni obserwował kupca siedzącego na koźle dużego furgonu. Rozświetlone świecami okna manufaktury przed Bramą Mikołajską rzucały na nich i na uzbrojonego w szponton sierżanta, który do nich podszedł, migotliwe refleksy. Sierżant skinął głową swym ludziom, kryjącym się przed wichurą pod niewielkimi kamiennymi murkami przy okrągłej baszcie, i wskazał kupcowi wolną drogę, zainkasowawszy beczułkę miodu i małe puzderko z ałunem. Kupiec wtoczył się w wąską Nicolaistrasse
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego