Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
instynktownie stronił, a które, przeczuwał niemniej instynktownie, były w jego kompozycjach niezbędne.
W tym właśnie studio, wypełnionym ciężkimi mahoniami, ogromnymi fotelami, obitymi pluszem, zapachem aloesu i farb olejnych, spotkałem go ponownie po latach.
- Zmieniłeś się, mój mały - powiedział - nie poznałbym cię chyba na ulicy. Rysy twarzy stwardniały, jesteś bardzo kanciasty.
Milcząco potakuję głową.
- W oczach brak dawnego zapału i przekonania. Zapewne zrobiłeś karierę, Andrzejku.
- Tak, dopiąłem swego - odpowiedziałem po chwili. - A ty, mistrzu, widzę, dalej malujesz, wyobraźnia nowe odbywa podróże!
- Tak maluję więc jak Holendrzy cholera tak maluję oni wiedzieli dlaczego obserwowali świat jak to więc oglądasz widzisz jak się poruszali
instynktownie stronił, a które, przeczuwał niemniej instynktownie, były w jego kompozycjach niezbędne.<br>W tym właśnie studio, wypełnionym ciężkimi mahoniami, ogromnymi fotelami, obitymi pluszem, zapachem aloesu i farb olejnych, spotkałem go ponownie po latach.<br>- Zmieniłeś się, mój mały - powiedział - nie poznałbym cię chyba na ulicy. Rysy twarzy stwardniały, jesteś bardzo kanciasty.<br>Milcząco potakuję głową.<br>- W oczach brak dawnego zapału i przekonania. Zapewne zrobiłeś karierę, Andrzejku.<br>- Tak, dopiąłem swego - odpowiedziałem po chwili. - A ty, mistrzu, widzę, dalej malujesz, wyobraźnia nowe odbywa podróże!<br>- Tak maluję więc jak Holendrzy cholera tak maluję oni wiedzieli dlaczego obserwowali świat jak to więc oglądasz widzisz jak się poruszali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego