Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Dolina Issy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1955
się też w pasie rodzajem gorseyu z fiszbinami. Jej bladoniebieskie oczy płoszyły się, w ustach pojawiał się bezbronny grymas, kiedy babcia Misia swoim zwyczajem zadzierała spódnicę pod piecem. Drażniło ją jej jakby szyderstwo z uczuć ludzkich czy przedrzeźnianie. Bo na przykład jeżeli mówiła o kimś, że kocha jakąś dziewczynę, babcia Misia tarła siedzeniem o kafle pieca i pytała przeciągając się z litewska : " A dlaczego proszę pani, on ją kocha? I zawsze: " A dlaczego? jakby samo to, że ludzie pragną, dążą i cierpią nie wystarczało. Gniewne zruszenie ramionami , mruczenie o" pogańskich obyczajach"- tak, ale Tomasz nie skłaniał się na stronę babki Dilbinowej
się też w pasie rodzajem gorseyu z fiszbinami. Jej bladoniebieskie oczy płoszyły się, w ustach pojawiał się bezbronny grymas, kiedy babcia Misia swoim zwyczajem zadzierała spódnicę pod piecem. Drażniło ją jej jakby szyderstwo z uczuć ludzkich czy przedrzeźnianie. Bo na przykład jeżeli mówiła o kimś, że kocha jakąś dziewczynę, babcia Misia tarła siedzeniem o kafle pieca i pytała przeciągając się z litewska : " A dlaczego proszę pani, on ją kocha? I zawsze: " A dlaczego? jakby samo to, że ludzie pragną, dążą i cierpią nie wystarczało. Gniewne zruszenie ramionami , mruczenie o" pogańskich obyczajach"- tak, ale Tomasz nie skłaniał się na stronę babki Dilbinowej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego