Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
mu chodziło...
- Królowa ma robotę u kierownika. Wklepał ją
w sprawozdania. Paluch, słyszysz? Pisze o tobie - postraszył
dziobiącego nożykiem suchą trawę Kaziu. - Dała
nam wolne do obiadu - skrzywił się pobłażliwie. - Jakbyśmy
pytali o zgodę... Chłopaki poszli na działkę. Idziesz
z nimi? - spytał Adama.
- Dołączę - odpowiedział niedbale. - Pokibicuję
pracusiom przy altance.
- Mowa trawa, święto lasu - zmrużył oczy
Kuba. - Agrest ci, bracie, zapachniał. Witaminki. Ja
mam awersję - poinformował uczenie. - Goni
mnie po zieleninie. - To już było poważne,
swojskie, i Paluch kiwnął głową ze zrozumieniem.
- Przepadam za agrestem, człowieku - Adam nachylił
się nad Kubą i pogłaskał go po szczeciniastych
włosach. - Biedaczek śledziennik! Powiem ci
mu chodziło...<br>- Królowa ma robotę u kierownika. Wklepał ją <br>w sprawozdania. Paluch, słyszysz? Pisze o tobie - postraszył <br>dziobiącego nożykiem suchą trawę Kaziu. - Dała <br>nam wolne do obiadu - skrzywił się pobłażliwie. - Jakbyśmy <br>pytali o zgodę... Chłopaki poszli na działkę. Idziesz <br>z nimi? - spytał Adama.<br>- Dołączę - odpowiedział niedbale. - Pokibicuję <br>pracusiom przy altance.<br>- Mowa trawa, święto lasu - zmrużył oczy <br>Kuba. - Agrest ci, bracie, zapachniał. Witaminki. Ja <br>mam awersję - poinformował uczenie. - Goni <br>mnie po zieleninie. - To już było poważne, <br>swojskie, i Paluch kiwnął głową ze zrozumieniem.<br>- Przepadam za agrestem, człowieku - Adam nachylił <br>się nad Kubą i pogłaskał go po szczeciniastych <br>włosach. - Biedaczek śledziennik! Powiem ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego