Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
czterech językach, po rosyjsku, polsku, żydowsku, kazachsku. O, jeken basen segejn!
Z nastaniem wiosny w pobliże Nowego Depo ściągnęli Kazachowie, pędząc stado owiec. Rozstawili swoje jurty, sprzedawali kumys. Ich kosmate konie, ze spętanymi pęcinami, pasły się pod wieczór świeżą trawą. Stary aksakał stracił na wojnie jednego z trzech swoich synów, Muchtara-czołgistę. Poległ dżigit jeszcze zimą, podczas kontrofensywy pod Moskwą. Ciężko przeżył stary tę śmierć, zdziwaczał, mamrotał coś do siebie, trzęsąc kusą bródką. Smagła jego córka, której urodą zachwycał się Stach, nosiła ten sam fiołkowy kaftanik.
Błąkając się długo, z dużym opóźnieniem, adresowana jeszcze na Ubagan, dotarła kartka od Stacha z
czterech językach, po rosyjsku, polsku, żydowsku, kazachsku. &lt;foreign&gt;O, jeken basen segejn!&lt;/&gt;<br>Z nastaniem wiosny w pobliże Nowego Depo ściągnęli Kazachowie, pędząc stado owiec. Rozstawili swoje jurty, sprzedawali kumys. Ich kosmate konie, ze spętanymi pęcinami, pasły się pod wieczór świeżą trawą. Stary aksakał stracił na wojnie jednego z trzech swoich synów, Muchtara-czołgistę. Poległ dżigit jeszcze zimą, podczas kontrofensywy pod Moskwą. Ciężko przeżył stary tę śmierć, zdziwaczał, mamrotał coś do siebie, trzęsąc kusą bródką. Smagła jego córka, której urodą zachwycał się Stach, nosiła ten sam fiołkowy kaftanik.<br>Błąkając się długo, z dużym opóźnieniem, adresowana jeszcze na Ubagan, dotarła kartka od Stacha z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego