Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
i niegodziwość, na którą stać tylko miałką swołocz.
- A żeby sobie krzywdy nie zrobił - skonstatował z zimną krwią Jasieńku.
- Krzywdy?
W jaki sposób? - nic nie rozumiałem.
- A położyłby na łóżku i ugryzł się w dupę!
To skleroza.
Skleroza na sto dwa.
Hallerczyk!
Nie posiadałem się z oburzenia.
Proszę, oto Hallerczyk!
Na co go stać.
Jasne, ze pod Rarańczą pułkownik Haller dowodził, Druga Brygada!
Ale żeby aż tak znienawidzić Dziadka?
Naczelnika Państwa(?) Marszałka.
I pozwalać sobie na koszarowe facecje?!
Ohyda.
I z czego miała być ta Polska?
Z nienawiści, animozji, zapiekłych ambicji, skakania sobie do gardeł i wzajemnych swarów?
Przełabudali Polskę, razem wzięci
i niegodziwość, na którą stać tylko miałką swołocz.<br>- A żeby sobie krzywdy nie zrobił - skonstatował z zimną krwią Jasieńku.<br>- Krzywdy?<br>W jaki sposób? - nic nie rozumiałem.<br>- A położyłby na łóżku i ugryzł się w dupę!<br>To skleroza.<br>Skleroza na sto dwa.<br>Hallerczyk!<br>Nie posiadałem się z oburzenia.<br>Proszę, oto Hallerczyk!<br>&lt;page nr=111&gt; Na co go stać.<br>Jasne, ze pod Rarańczą pułkownik Haller dowodził, Druga Brygada!<br>Ale żeby aż tak znienawidzić Dziadka?<br>Naczelnika Państwa(?) Marszałka.<br>I pozwalać sobie na koszarowe facecje?!<br>Ohyda.<br>I z czego miała być ta Polska?<br>Z nienawiści, animozji, zapiekłych ambicji, skakania sobie do gardeł i wzajemnych swarów?<br>&lt;orig&gt;Przełabudali&lt;/&gt; Polskę, razem wzięci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego