Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
Z chińskiej porcelany, smukła, nieduża. Jedyne, co mnie w niej drażni, to to, że nie ma do niej spodeczka i już nigdy go nie dobiorę. Oczywiście, zabieram, jako najcenniejszą zdobycz z lasu. Okazuje się, że po to była ta wyprawa przez las.
Mały, wąski strumyczek w województwie siedleckim. Świetna woda. Na pewno bym się napiła nie bacząc na wszelkiego rodzaju zatrucia. Spróbowałabym. Lubię się też zapatrzyć.

Janek Englert

Mieszany, oświetlony słońcem. Zbieram grzyby.
Powalony pień. Wdrapuję się na ten pień, chwilę odpoczywam i idę dalej.
Bardzo piękna filiżanka, z wierzchu cała zabrudzona. Czyszczę ją i zabieram ze sobą.
Jezioro. Czyste. Powoli zanurzam się
Z chińskiej porcelany, smukła, nieduża. Jedyne, co mnie w niej drażni, to to, że nie ma do niej spodeczka i już nigdy go nie dobiorę. Oczywiście, zabieram, jako najcenniejszą zdobycz z lasu. Okazuje się, że po to była ta wyprawa przez las.<br>Mały, wąski strumyczek w województwie siedleckim. Świetna woda. Na pewno bym się napiła nie bacząc na wszelkiego rodzaju zatrucia. Spróbowałabym. Lubię się też zapatrzyć.<br><br>&lt;tit&gt;Janek Englert&lt;/&gt;<br><br>Mieszany, oświetlony słońcem. Zbieram grzyby.<br>Powalony pień. Wdrapuję się na ten pień, chwilę odpoczywam i idę dalej.<br>Bardzo piękna filiżanka, z wierzchu cała zabrudzona. Czyszczę ją i zabieram ze sobą.<br>Jezioro. Czyste. Powoli zanurzam się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego