Restauracja w Rynku "nastawiona na robienie wrażenia kontaktu z prawdziwą sztuką kulinarną", choć "absolutny top". Lokal "wyrobił sobie miano wizytówki Starego Miasta". "Wszystko dopracowane do ostatniego szczegółu", "staropolsko-salonowe" wnętrze, "kufry, owoce w koszach, świece, lampki", "stylizowane menu, zmieniające się z porami roku". "Od razu czujesz, że musisz zawiązać krawat". Najbardziej pasuje, "żeby zabrać bogatego cudzoziemca". Kuchnia "solidna i przemyślana", "ma się wrażenie konsumowani relikwii". "O cenach nie m co wspominać".<br>GRAND KREDENS<br><gap><br>"Barokowe wnętrze", "pomieszanie stylów, zaadaptowane rzeczy z różnych stron", "wszystko naraz, trochę paryska uliczka, trochę żydowska, trochę staropolsko - piec, czosnek, cebula, trochę nadmorsko - koła ratunkowe". Dobre "na spotkania