samo na wnętrzu; choć nie każdy jednakowo był wymowny, aby ów wnętrzny rankor przed kamratami w akuratnych wytrząsnąć słowach - - Jak to chłopy; wszystko im się widziało krzywo, a jedno tylko było proste: że źle się dzieje w tym kraju pospolitemu narodowi!... Rób, co chcesz, ni tak, ni siak - - ino źle!...<br>- Nia ujdziesz temu nikaj!... We wsi pańska albo ekonomska wola nad tobą, a tu oficjerska!<br><page nr=220> - Wiadomo, jedność to i tamto!<br>- Trzymają się społem te ręce, prostemu człowiekowi na uciemiężenie!<br>- Ba, kiedyście takie spekulantne, to powiedzcie dlaczego najwięcej po wsiach Bartków?... Co chłop, to - gadają - Bartek?... Hę?<br>- No?<br>- Oto, widzicie, przez to