Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
widełki i nakręcił kolejny numer. I tym razem nie znalazł uczennicy Aurelii Jedwabińskiej. Odpowiedziano mu, że żadnych uczennic nie było w tym domu od dwudziestu lat.
Trzeci numer - "Doc. dr hab. Eugeniusz Jedwabiński, Norwida 6" - nie odpowiadał i woźny znacząco podniósł brwi, patrząc na zmienniczkę. - To może być tutaj - powiedział. - Nie ma sprawy, Norwida to blisko mnie. Po prostu kiedyś tam wpadnę.

11.

Taka szybka, łatwa jazda przez zielone pola i pachnące lasy, gładką asfaltową szosą, była może najlepszym lekarstwem na wszelkie smutki i kwasy. Kiedy po raz pierwszy droga weszła w las - Aurelia ożywiła się i zaczęła rozglądać na boki. Jeszcze kwitły
widełki i nakręcił kolejny numer. I tym razem nie znalazł uczennicy Aurelii Jedwabińskiej. Odpowiedziano mu, że żadnych uczennic nie było w tym domu od dwudziestu lat.<br>Trzeci numer - "Doc. dr hab. Eugeniusz Jedwabiński, Norwida 6" - nie odpowiadał i woźny znacząco podniósł brwi, patrząc na zmienniczkę. - To może być tutaj - powiedział. - Nie ma sprawy, Norwida to blisko mnie. Po prostu kiedyś tam wpadnę.<br><br>11.<br><br>Taka szybka, łatwa jazda przez zielone pola i pachnące lasy, gładką asfaltową szosą, była może najlepszym lekarstwem na wszelkie smutki i kwasy. Kiedy po raz pierwszy droga weszła w las - Aurelia ożywiła się i zaczęła rozglądać na boki. Jeszcze kwitły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego