Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
w wodzie na gęstą papkę, zapełnił nią głęboki ślad, a za pół godziny miał już gotowy odlew.
- Wspaniały! - wyszeptał, oglądając swe dzieło. - Proszę patrzeć, jaką solidna robota.
Gdy klęczał obok klombu i podziwiał dzieło swych zdolności detektywistycznych, usłyszał nad sobą głos pani Lichoniowej:
- Co ty tu robisz, Mandżaro?
Nadinspektor znieruchomiał. Nie śmiał unieść głowy ani spojrzeć w zaciekawione oczy gospodyni.
- Wy w ogóle coś przede mną ukrywacie - usłyszał łagodny głos. - Powiedz no, co się z wami dzieje?
- A nic takiego ważnego, proszę pani - wybąkał starając się ukryć pod wiatrówką odlew. Czynił to tak niezręcznie, że pani Lichoniowa spostrzegła jego manewry.
- Co ty
w wodzie na gęstą papkę, zapełnił nią głęboki ślad, a za pół godziny miał już gotowy odlew.<br> - Wspaniały! - wyszeptał, oglądając swe dzieło. - Proszę patrzeć, jaką solidna robota.<br>Gdy klęczał obok klombu i podziwiał dzieło swych zdolności detektywistycznych, usłyszał nad sobą głos pani Lichoniowej:<br> - Co ty tu robisz, Mandżaro?<br>Nadinspektor znieruchomiał. Nie śmiał unieść głowy ani spojrzeć w zaciekawione oczy gospodyni.<br> - Wy w ogóle coś przede mną ukrywacie - usłyszał łagodny głos. - Powiedz no, co się z wami dzieje?<br> - A nic takiego ważnego, proszę pani - wybąkał starając się ukryć pod wiatrówką odlew. Czynił to tak niezręcznie, że pani Lichoniowa spostrzegła jego manewry.<br> - Co ty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego